
Tłumaczenia na angielski tekstów akademickich z obszaru nauk humanistycznych i społecznych nierzadko oznacza nie tyle przekład, ile rekonstrukcję sensu oryginału w innym uniwersum semantycznym. Brzmi mocno? Takie są realia pracy translatorskiej, a ich pominięcie – korzystanie wyłącznie z prostych słownikowych odpowiedników – wpływa z reguły negatywnie na jakość tłumaczenia.
Oto trzy kluczowe wyzwania, z którymi mierzy się profesjonalny tłumacz akademicki, niezależnie czy mierzy się z przekładem, redakcją tekstów angielskich, niuansami kulturowymi w tłumaczeniu czy błędami w tłumaczeniach maszynowych.
Tłumaczenia na angielski: Inna logika budowania argumentu
Polski tekst naukowy często rozwija myśl w sposób nielinearny: prowadzi czytelnika przez rozbudowane konteksty, dygresje, a czasem luźne sugestie zanim wyłoni się główna teza.
Tymczasem anglosaska tradycja akademicka oczekuje linearności i jawnie postawionych tez już na początku tekstu (np. w formie tzw. thesis statement). Tłumacz nie tylko przekłada, ale zdarza się, że w porozumieniu z autorem musi przeorganizować materiał tak, by był akceptowalny w dyskursie anglojęzycznym. Bez tej ingerencji tekst zostanie odrzucony przez recenzenta jako chaotic, poorly structured, lacking focus czy unclear. A tego nie chcemy!
Różnica między polską (szerzej: kontynentalną) a anglosaską tradycją wynika (co potwierdzają badania Cultural Nuances in Translation – ResearchGate) z odmiennych modeli retoryki akademickiej i filozofii nauki. Tłumaczenia na angielski, a zwłaszcza tłumaczenia specjalistyczne, każą o tym pamiętać.
Tradycja kontynentalna opiera się przede wszystkim na modelu niemieckim i francuskim, które wyrastają z hermeneutyki i fenomenologii. W tych nurtach intelektualnych proces dochodzenia do sedna ma charakter dialektyczny i często niedomknięty. Tekst służy w dużej mierze ujawnieniu procesu myślowego (niekiedy in statu nascendi), nie zaś jedynie przekazaniu wiedzy.
Właśnie dlatego pisarstwo naukowe ma w Polsce nierzadko strukturę eseistyczną – autor stopniowo rozwija tezę, dopuszcza dygresje, buduje sensy w dialogu z tradycją, literaturą, a niekiedy również z czytelnikiem. Niedopowiedzenie lub sugestie są dopuszczalne, nawet pożądane. Dobrym przykładem są teksty z zakresu filozofii kultury, antropologii czy literaturoznawstwa, które w tradycji kontynentalnej często zaczynają się od refleksji wstępnej, a główny argument wyłania się dopiero w połowie.
Z kolei tradycja anglosaska wyrasta z empiryzmu angielskiego, logiki analitycznej, a także amerykańskiego pragmatyzmu, zatem opiera się na założeniu, że tekst naukowy to narzędzie jasnego, logicznego przekazu wiedzy. Autor powinien zadbać o przejrzystość, skoncentrować się na tezie i prowadzić wywód w sposób linearny według struktury:
A. Wstęp z wyraźnie przedstawioną tezą.
B. Rozwinięcie z precyzyjnie (krok po kroku) wskazanymi argumentami.
C. Zakończenie wprost odnoszące się do początkowej tezy.
Dlatego doświadczony tłumacz akademicki potrafi doradzić – w trakcie lub przed tłumaczeniem – jak najlepiej przerobić logikę wywodu z jednej tradycji intelektualnej na drugą. Bez tej operacji tekst może brzmieć dla anglojęzycznego czytelnika jak intelektualna impresja, a nie argument naukowy. W tym sensie dobre tłumaczenie na angielski zaczyna się tam, gdzie kończy się słownik.
Tłumaczenie a kontekst kulturowy
Weźmy jedno z klasycznych wyzwań tłumaczeniowych: jak przełożyć na angielski pojęcie “tożsamość inteligencka”?
Kłopot polega na tym, że pojęcie inteligencji jako formacji społeczno-kulturowej jest charakterystyczne dla Europy Środkowo-Wschodniej – zwłaszcza Polski i Rosji, przy czym w krajach anglosaskich przyjęło się głównie jego rosyjskie rozumienie.
W krajach anglosaskich nie istnieje w tej formie. Dlatego wymaga ono lokalizacji językowej i adaptacji kulturowej. Przekład dosłowny – intelligentsia identity – brzmi egzotycznie i nieczytelnie. Dobre tłumaczenie zależy od celu tekstu i jego odbiorcy. Można do tego podejść na trzy sposoby:
A. Kontekstualizacja (najczęstsza w tekstach naukowych):
identity shaped by the Polish intelligentsia tradition albo an identity rooted in the ethos of the intelligentsia (in the Central European sense).
To pozwala zachować termin, ale osadzić go kulturowo i wyjaśnić, że chodzi o coś więcej niż wykształcenie – np. o etos służby publicznej, dystans wobec władzy, moralny autorytet, itd.
B. Parafraza opisowa:
intellectual-cultural identity associated with the Polish educated class albo identity informed by the self-perception of intellectual elites in postwar Poland.
Jest to dobra strategia przy bardziej analitycznym, socjologicznym podejściu. Pozwala oddać funkcję społeczną, nie tylko nazwę.
C. Zachowanie oryginalnego brzmienia + przypis (zwłaszcza, gdy pojęcie ma kluczowe znaczenie dla całego tekstu):
inteligencka identity (sic!) z objaśnieniem w przypisie albo we wstępie.
To strategia stosowana przy silnie zakorzenionych lokalnych pojęciach (jak szlachta, samizdat, nomenklatura czy gburowie).Podsumowując, „inteligencka tożsamość” nie jest pojęciem, które należy tłumaczyć dosłownie. W tym przypadku warto oddzielić słowa od desygnatu i skupić się na przetłumaczeniu tego drugiego w sposób najbliższy kontekstowi wywodu. Zdarza się, że najlepsze wyjście to zostawienie polskiego terminu i opatrzenie go odpowiednim komentarzem, dającym czytelnikowi narzędzia do zrozumienia, o czym jest mowa.
Styl i rejestr w tłumaczeniach
Jak dobrze przetłumaczyć tekst na angielski jeśli w polskich tekstach naukowych normą są długie zdania wielokrotnie złożone, bogata metaforyka, często wysoki rejestr językowy?
Przecież anglosaski styl akademicki charakteryzuje się dążeniem do prostoty, przejrzystości i zachowania logicznej struktury zdań.
Weźmy polskie zdanie:
Złożoność przemian społecznych po 1989 roku, choć intensywnie badana, wciąż wymyka się jednoznacznym diagnozom.
Możemy je przetłumaczyć w sposób dosłowny:
The complexity of social changes after 1989, although widely studied, continues to elude definitive diagnoses.
Będzie to, rzecz jasna, poprawny przekład, ale nie tylko o poprawność tu chodzi!
Chcemy bowiem zadbać również o siłę przekazu. Nad czym warto popracować, aby poprawić w tym przypadku jakość tłumaczenia?
Po pierwsze, rzeczownik diagnosis w języku angielskim ma przede wszystkim kontekst medyczny. Jeśli wpiszemy w Google Books frazę „historical diagnoses”, znajdziemy nie tyle przykłady odpowiadające polskiemu wyrażeniu „diagnoza historyczna” – rozumianego jako analiza i ocena sytuacji w kontekście historycznym – ile raczej odniesienia do zagadnień związanych z „historią choroby”, a więc opisem przebiegu badania lub leczenia, a także do historii rozwoju medycyny. Lepiej więc rozważyć użycie innego terminu, np. interpretation, account, explanation, elucidation.
Po drugie, warto wyeliminować zapis w stronie biernej: although widely studied. W anglojęzycznej tradycji pisarskiej istnieje wyraźna preferencja dla strony czynnej, o czym pisaliśmy szerzej tutaj.
Po trzecie, dla zachowania jak największej przejrzystości chcemy trzymać się struktury Subject-Verb-Object (SOV), czyli najczęściej stosowanego w języku angielskim szyku zdania, w którym najpierw występuje podmiot, potem orzeczenie, a na końcu dopełnienie, i w którym staramy się unikać zbędnych wtrąceń między tymi elementami. W powyższym przykładzie fraza although widely studied “przecina” zdanie na pół, oddalając od siebie podmiot (The complexity of social changes) od orzeczenia (continues to elude), a tym samym utrudniając zrozumienie zdania. Co więcej, zarówno podmiot, jak i orzeczenie mają tu formę złożoną, co również wymaga uproszczenia.
Po czwarte, pojęcie elude jest dosłownym tłumaczeniem polskiego „wymykać się”. Jest to oczywiście poprawne, ale znów – w tradycji anglosaskiej warto dążyć jasnego i precyzyjnego formułowania myśli, tak, aby czytelnik nie miał wątpliwości, co mamy do powiedzenia.
Jeśli chcemy zrealizować cztery powyższe punkty, otrzymujemy następujące zdanie:
Despite extensive research, the social transformations after 1989 still resist definitive interpretation due to their complexity.
Brzmi lepiej? Na pewno dynamiczniej, bardziej naturalnie i z jasnym wskazaniem stojącego za nim rozumowania. A przede wszystkim – znacznie bliżej ducha anglosaskiego academic writing.
Profesjonalne tłumaczenia na angielski to zarazem forma redakcji międzykulturowej. Wymagają nie tylko biegłości językowej, lecz także rozumienia metodologii, kodów i niuansów kulturowych oraz konwencji wydawniczych w świecie anglojęzycznym. Dobry tłumacz nie tłumaczy tekstu, ale dokonuje lokalizacji językowej i adaptacji kulturowej – pisze tekst na nowo, zachowując sens, a zarazem zmieniając formę tak, by była zrozumiała i przekonująca dla docelowych odbiorców.
***
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o naszych usługach, sprawdź tłumaczenia akademickie na angielski lub korektę tekstu angielskiego.